Szewc bez butów chodzi ?
Często mawia się, że "Szewc bez butów chodzi" i jest w tym sporo racji, bo jeszcze wczoraj mogłem powiedzieć tak również o sobie.
Bezgraniczne zaangażowanie w różne projekty skutecznie wypełniało mi czas, jednocześnie spychając temat własnej strony na dalszy plan.
Owszem, nie jest to powód do dumy, ale w zaistniałej sytuacji nie uważam tego również za powód do wstydu.
Obecność tego punktu na liście zadań, zaczęła mi już jednak przeszkadzać i stała się motorem do działania. A skoro czytacie te słowa, oznacza to, że zerwałem z przesłaniem ujętym w tytułowym powiedzeniu i rozpoczynam dalszą podróż w nowych "butach", skrojonych na miarę własnych potrzeb.